Nazywam się Mariusz Wrażka, jestem maratończykiem... Kilka lat temu nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę kiedykolwiek w stanie przebiec jakikolwiek dystans bez wypluwania płuc. Jak większość ofiar nieudolnych systemów nauczania wychowania fizycznego w polskich szkołach byłem do biegania nastawiony negatywnie. Cóż się dziwić, ograniczało się ono do "zaliczenia" dwa razy w roku na stadionie 400, 800, 1600, najczęściej w samo południe przy 40 stopniach w cieniu. Oprócz tego z racji wysokiego wzrostu często nękały mnie kontuzje, co w jeszcze większym stopniu wybijało z głowy plany sportowego rozwoju. Na dzień dzisiejszy bieganie jest moim największym hobby i nie wyobrażam sobie dnia bez codziennego treningu. Dziś wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych a marzenia są po to aby je spełniać. Moim marzeniem jest osiągnąć mistrzowski poziom w biegach długodystansowych. Realizacja tego marzenia to zlepek wyrzeczeń, ciężkiej pracy, litrów potu wylanych na treningach, zaciętości, wytrwałości, walki z warunkami atmosferycznymi, śniegiem, deszczem.. i co najważniejsze samym sobą. Jestem małym ludkiem z wielkimi marzeniami, które spełnię za wszelką cenę. To bardzo ważne, ponieważ gdy mamy marzenia a ich nie realizujemy, życie staje się koszmarem.
Blog ten jest zbiorem moich przemyśleń sportowych i nie tylko, opisem moich treningów oraz ważnych wydarzeń związanych z moją pasją. Z pewnością, nie jeden z Was pomyśli, że na tym poziomie sportowym, nie ma się czym chwalić, zarówno wynikami jak i treningami, natomiast cały czas się rozwijam i kiedyś w przyszłości będę się również śmiał.. najprościej mówiąc z tego jaki byłem kiedyś "wolny", jednocześnie wspominając trudne początki mojej drogi do sukcesu.